aaa4
Dołączył: 25 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:55, 29 Sie 2017 Temat postu: nowy |
|
|
-No dobrze, to troje! - powiedzial. - Troje przeciwko dwudziestu.
-Wiem, to nie brzmi zachecajaco. - Czarodziejski Jezyk, wstajac, westchnal. - Chodz, opowiemy Elinor, czego sie dowiedziales.
Farid jednak nie ruszyl sie z miejsca. Siedzac na trawie, chwyci! jedna z suchych galazek, ktorych pelno lezalo wokolo. Pierwszorzedny material opalowy. Byly go tu nieprzebrane ilosci. W jego dawnym swiecie trzeba bylo daleko chodzic po opal. Za takie drewno jak tutaj placono by zlotem. Farid przyglada! sie galezi, przesuwajac palcem po chropowatej korze, po czym popatrzyl w kierunku wioski Capricorna.
-Moglibysmy poprosic ogien o pomoc - rzekl. Czarodziejski Jezyk spojrza! na niego zaskoczony.
-Co masz na mysli?
Farid podniosl kolejna galaz i jeszcze jedna. Uklada! je w stos, suche galezie i konary, ktore pozrzucaly drzewa, jakby ich mialy za duzo.
-Smolipaluch pokazal mi, jak poskramiac ogien. To jest tak jak z Gwinem. Jesli nie umiesz sie z
nim obchodzic, ukasi cie,
Post został pochwalony 0 razy
|
|